środa, 12 czerwca 2013

Obiecanki cacanki....

A głupiemu (nie)radość  tak jak pisałam - słowa dotrzymałam. Dziś drugi dzień przysiadów za mną, bieganie również, ale tylko wczoraj biegałam. Bieganie będzie co drugi dzień. Razem z przyjaciółka urzadzilysmy marszo-bieg. Ona nigdy wcześniej nie biegała i był to łagodny trening, chociaż w tym słońcu można się nieźle spocic nawet samym spacerem. Przysiady wykonaliśmy także razem i to nad rzeką  chciałabym też zacząć level 1 z jillian. Popracuje nad kondycja,chociaż nie jest ona najgorsza a nawet bardzo dobra dzięki moim intensywnym treningom od kilku miesięcy. Od niedzieli postanowiłam, że odstawiam alkohol. Nawet drobne piwko nie wchodzi w grę  teraz zdecydowanie chce się zająć fitness na poważnie. Muszę kopnąć się w tyłek i jutro także iść biegać. Od jutra będą luźniejsze dni, wiec czasu na treningi też będzie więcej. Mam nadzieję, że mi się uda :)
Powinnam takze robić więcej ćwiczeń rozciągających po treningu..






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz