'' Motywacja jest tym, co pozwala Ci zacząć. Nawyk jest tym, co pozwala Ci wytrwać".
Te słowa to święta racja. W sieci jest mnóstwo cytatów dotyczących wszelakich stref życia. Nie z wszystkimi się zgadzam, ale te słowa Jim Ryun'a trafiają do mnie najmocniej.
Gdy dążymy do jakiegoś celu szukamy motywacji, wsparcia. Buszujemy po poradnikach, blogach i szukamy różnych źródeł, które mogły by nas zmotywować. Czy to muzyka, czy zdjęcia, doświadczenia innych osób. Wzorujemy się na kimś. Skoro jemu się udało, to ja też dam radę ! Czy tak nie jest? Wcale nie mówie, ze to jest złe, ale myslę, że do pewnych granic. Bo przy najbliższej porażce, upadku chcemy sie poddać, rzucić wszystko i przestać. No bo po co się męczyć. I wtedy pojawia się dołek, z którego ciężko się wygrzebać. Trzeba być naprawdę silnym by sobie z tym poradzić. I znów: szukamy motywacji.
I wtedy to nawyk pozwala nam wytrwać. Pozwala pokonywać kolejne granice, pokonywać siebie z dnia wczorajszego, chociaż wczoraj już pokonałaś siebie z dnia poprzedniego. Chcemy lepszego 'jutra'. Dążmy więc do tego. Wszystko zaczyna się w głowie. Gdy ciało krzyczy "boli, ze ma dość, tyle, stop, po co ćwiczysz" to wtedy odzywa się umysł, który jest sto razy silniejszy. "Dalej! Nie przestawaj! Stać cię na więcej! Do czegoś dążysz! Jesteś silna! Tyle masz już za sobą - nie zepsuj tego! "
Wtedy wskazówki mocy podskakują do góry, dostajesz powera i mkniesz jak strzała. Wystarczy tylko porozmawiać ze sobą. Obudzić swoją duszę i jej posłuchać.
Nie róbcie nic na pokaz, nic dla kogoś. To jest wasze życie, wy na nie pracujecie. Wy macie wymarzony schemat w głowie i tego się trzymajcie. Nie dajcie sobie narzucić nic z góry. Niech nikt wami nie rządzi.
Chciałabym nauczyć się dystansu do siebie. Niestety przez moją przeszłość myslę, ze jest to awykonalne. Może kiedyś... Chciałabym nie brać wszystkiego do siebie, nie przejmować się wieloma sprawami, nie myśleć o nich. Nie wiem czy to możliwe. Taka natura kobiet, że chcą wyglądać ładnie, podobać się komuś i sobie przedewszystkim. To jest klucz. MUSIMY PODOBAĆ SIĘ SOBIE ! I mówię to do wszystkich kobiet oraz do samej siebie...
keep calm.
uwielbiam takie posty i wszelkie cytaty, dają kopa do działania :)
OdpowiedzUsuńchwila na przemyślenia mnie naszła :)
UsuńZgadzam się bezdyskusyjnie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że miłość do siebie i akceptacja przychodzi z czasem. Dobrze, że chcesz. Pracuj nad tym.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Patrząc na siebie sprzed kilku lat to widze mega różnicę. Te kompleksy, które miałam wtedy, teraz nie mają dla mnie znaczenia.
UsuńAkceptacja siebie to podstawa do osiagniecia idealnej sylwetki :) a po motywacje i przepisy zapraszam do siebie na bloga. Dzisaj o 20 startuje konkurs w ktorym bedzie do wygrania super nagroda np bogata w witamine C ale nie tylko :) zapraszam
OdpowiedzUsuń