Tłuszcze
Wszyscy bardzo dobrze wiemy, że tłuszcze dzielą się na grupy. W walce z cellulitem powinniśmy unikac tych nasyconych, a więc: fast food, chipsy, tłuszcze zwierzęce, masło, margaryna i oczywiście majonez! To jest wróg każdej sylwetki. Nie dość, że nie wnosi nic dobrego do naszego organizmu to zawiera masakryczną ilość pustych kalorii.
Sód
Zatrzymuje wodę w organizmie, przez co możemy czuć się opuchnięte. Powinniśmy unikać słonych orzeszków, znów chipsów, frytek, wędzonych ryb, wszelakich fast foodów. Ostrożnie z serem feta! Nie zapominajmy o piciu wody w ciagu dnia, która pomoże nam wypłukac sód z organizmu.
Cukry proste
Cukierki, drożdżówki, ciasta, białe pieczywo.. . generalnie wszystko to, co na diecie zakazane :)
Ponadto alkohol i kawa. Ten pierwszy zaburza pracę nerek i wątroby, które biora udział w detoksykacji organizmu. Toksyny więc odkładają się w tkance tłuszczowej. Natomiast picie nadmiernej ilości kawy powoduje nadprodukcję adrenaliny, a ta z kolei utrudnia filtrowanie krwi z toksyn.
Kumulacja grudek tłuszczu na udach i pośladkach jest ciężka do rozbicia. Masowanie miejsc dotkniętych cellulitem to zbawienna rzecz. Nie pokładajmy nadziei w preparatach wyszczuplających, bo one zadziałają tylko wówczas gdy będziemy aktywni. Sama zauważyłam magiczną moc masaży :) Do tego celu używałam zwykłego masła do ciała, które mieszałam z oliwką i masowałam takim oto 'masażerem-rękawicą' z Rossmanna (ok.13zł)
Ja mam ta błękitną. Z jednej strony wypustki są jak przy zwykłym masażerze, a z drugiej są jakby kolce, których nie uzywam. "Rękawica" wykonana jest z gumy, wiec mozemy użwać jej pod prysznicem i myć po każdym użyciu. Jest bardzo higieniczna i słuzy mi już rok :)
Oczywiscie na rynku jest mnóstwo tego typu masażerów, rolek, rękawic, a o preparatach wyszczuplających nawet nie wspomnę. Jednak ruch to podstawa, bez niego nie pozbędziemy się pofałdowanej skóry! Potrzebna jest systematyczność, motywacja, chęć walki i do dzieła ! :)
w kosza nie mogę zaszaleć przy nich, ale ćwiczenia domowe, bieganie i inne aktywności ich nie niszczą :)
OdpowiedzUsuńSama nie mam jakiegoś wielkiego problemu z cellulitem. Jak zacznę się ściskać i wymyślać to coś pewnie bym znalazła, ale nie jest źle.
OdpowiedzUsuńWydaję mi się, że dużo też robi genetyka, no i ćwiczenia.
Ja się cieszę, bo to jedyna rzecz na którą nie mogę narzekać. Ani u mnie śladu cellulitu ;)
OdpowiedzUsuńcatchysue.blogspot.com