niedziela, 18 sierpnia 2013

Ejoy the pain!

Ejoy the pain!
Wczoraj nie zdawałam sobie sprawy z tego o czym mówi Pauline Nordin, ale dziś już wiem dokładnie... Po kilkukrotnym przerobieniu The butt bible lower level 1 & level 2 nadszedł czas na trójkę . Jest to zestaw ćwiczeń na pośladki, który trwa 40 minut. Pozostałe dwa są krótsze i mam wrażenie, że bardziej męczące. Po trójce nie było mi nic aż do dziś ;) Mam straszne zakwasy na pośladkach i udach. Nie wiem czy jest to spowodowane treningiem, codziennym wykonywaniem 100 squatów czy moim osłabieniem fizycznym poprzez co miesięczne kobiece sprawy. Dziś drugi raz wykonałam zestaw Pauline. Nie jest trudny, a jedyne czego potrzebujemy to kijek od miotły, krzesło i dwa ciężarki ( u mnie butelki z wodą), no i przede wszystkim chęci





Chyba dopadło mnie przetrenowanie. Nie wiem na co zwalić winę. Nie wiem też czy jestem przeziębiona czy mam na coś alergię. Rano po wstaniu z łózka ciagle kicham, smarkam, łzy lecą mi z oczu i boli mnie gardło. Lenistwo to nie jest na pewno :) Myślę, że wszystko złożyło się w jedno: lekkie przetrenowanie, zmiana pogody ( strasznie na to reaguję), okres i wkońcu organizm się poddał. Dzis odpoczynku nie będzie, bo dorwałam pracę w pizzeri. Pomagam kolezance. Plus jest taki, ze jestem w ruchu i taka praca nie wymaga kamiennego wyrazu twarzy, czego bardzo nie lubię.




Tak czy inaczej życzę Wam wypoczynku i dalszej pracy nad sobą, która nie pójdzie na marne, a przyniesie efekty z których będziecie bardzo zadowolone. Nie warto rezygnować z celu, gdy już postawiło się ten jeden krok. A na ten pierwszy krok nigdy nie jest za późno. Wszystko zalezy od NAS samych. Nikt inny ine wie co siedzi nam w głowie i co chcemy osiagnąć, nikt za nas tego nie dokona :)

ENJOY THE PAIN! :)

10 komentarzy:

  1. Powodzenia :) chciałabym mieć taki zapał jak kiedyś..

    OdpowiedzUsuń
  2. czasem warto sobie zrobić dzień czy dwa przerwy albo po prostu luźniejszy trening nie ma co się tak strasznie wykańczać bo potem nie chce się nic ani ćwiczyć ani robić cokolwiek.

    nie ma za co to sama prawda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wszystko wiem na ten temat, że nie wolno się przetrenowywać, ale lubię czasem dać sobie w kość ;)

      Usuń
  3. zdecydowanie najważniejszym czynnikiem jest nasza determinacja, ponieważ jeśli my nie uwierzymy w siebie to nikt niestety nie zrobi tego za nas.. a może stety? czasem jak patrzę na pomysły innych aż mną trąca ;) hehe
    powodzenia :) Tobie i sobie życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że tylko i wyłącznie nasza :) zdarza się, że i ktoś wierzy w nas, ale my mamy klapki na oczach i nie widzimy tego jak dużo potrafimy zrobić i na ile nas stać :)

      Usuń
    2. Tak było ze mną kiedyś. Mój mąż mówił mi, że ja mogłabym mieć taką piękną figurę gdybym zgubiła parę kilogramów. Mówił, że to przecież nie jest takie trudne, że dam radę, ale ja za każdym razem się poddawałam. Potem przestało mu to przeszkadzać i nawet nie chciał żebym zaczęła się odchudzać. Teraz jak zobaczył efekty powiedział, że mogę wyglądać jeszcze lepiej o czym już zapomniał.

      Usuń
  4. Przy dużym wysiłku warto robić sobie przerwy. Ciało musi mieć czas na regeneracje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też dopadła jakaś alergia, pierwszy raz w życiu ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna notka, bardzo przyjemnie się ją czyta :)
    Obserwujemy? aleksandra-jakuta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. W takich Dniach dobrze jest czasem trochę odpocząć :) Zwłaszcza, jeśli odporność siada. Tak by później powrócić z nowymi siłami :D

    OdpowiedzUsuń