czwartek, 25 lipca 2013

jak jeść ...

Dzieje się ze mną cos dziwnego ostatnio... Należę do osób, które codziennie rano nie wyjdą  z domu bez sniadania. Nie wyobrażam sobie życia bez śniadania :D Choćby małego i niewiadomo jakbym się śpieszyła muszę go zjeść! Przez ostatnie dni nie moze mi nic przejść przez gardło. Urozmaicam sobie jedzonko, robię bardzo smaczne, ale i tak nie mam na nie ochoty. Zdarza się, ze poprostu się zmuszam, a niekiedy odpuszczam...  Ani nie objadam się wieczorami, co skutkowałoby brakiem głody, ani nie jem zbyt dużo w ciągu dnia. Nie mam pojecia. A jeść powinnam teraz więcej i to szczególnie mięsa czerwonego, gdyż robiłam badania na krew i stwierdzono, ze mam duze braki żelaza. A do tego moje naszynia krwionośne są tak cienkie i słabe, ze nawet po troszkę mocniejszym podrapaniu robią mi się siniaki. A co się działo z moimi nogami gdy intensywnie je masowałam przez 10 minut jedną to nie chcę sobie przypominać.
Kompletnie nie wiem jak zwiększyć sobie apetyt.

Jako, że ćwiczę co dwa dni to wczoraj treningu nie było. No może malutki :) 15 minut na brzuch z Tamilee, 10 min pośladki z Mel B, 100 przysiadów i inne takie wymachiwanie nóg. Poza tym był rower i siatka.

Kiedyś w gazecie znalazłam przepis na gofry ziemniaczane, o czym czytałam pierwszy raz w życiu. Postanowiłam wczoraj je zrobić, ale nie miałam w domu ziemniaków, więc wymysliłam coś innego :D
Z połączenie dwóch jajek, otrąb, ziół i cebuli moze wyjść coś bardzo przyzwoitego :)



Miałam malutki problem z oddzieleniem gofra od tej spodniej strony, ale pomogłam sobie długą wykałaczką i wszystko poszło gładko. Rzecz jasna, ze nie jadłam ich takich saute :)
Przygotowałam sobie kukurydzę, startą cukinię, paluszek rybny no i przyprawy.





W efekcie końcowym wygladało to tak i było niesamowicie pyszne! 



Przypomina chleb, ale jest o wiele smaczniejsze :) Na pewno nie był to mój pierwszy i ostatni raz. Gofry były bardzo sycące. Dzis przyrządzę cos podobnego, tylko na słodko. Starte jabłko, banan, jogurt.. coś w tym stylu :) Na pewno to udokumentuję :)




A tym zmotywuję wszystkich na cały dzień :) Widzicie, można osiągnąć wszystko, wystarczy samozaparcie i wytrwałość!  Ja dzisiejszy trening przeprowadzę bez Fitness Blendera coby mi się nie znudził. Odpalę Fitappy i zrobię Tabatę lub Plyo+Cardio. Do tego coś na brzuch i pośladki. 

Jutro uciekam na kilka dni nad wodę pod  i nie będę pisać, ale myślę, że podzielę się fotkami, bo widoki tam są piękne :) 

Wierzę w każdą z was, bo każda ma ogrom ziły, musicie tylko ją z siebie wydobyć i uwierzyć w to! Nie rezygnujcie z celu i nie poddawajcie się po porażce. Porażka to nie przegrana. Ona pomaga nam zregenerować sie, wstać i wrócić ze zdwojoną siłą. I niech nie trwa za długo, bo po co marnować tyle czasu na leżenie w dołku podczas gdy mozemy zrobić duuużo dobrego dla siebie. 


P O W O D Z E N I A !





5 komentarzy:

  1. Ostatni akapit bardzo mi się spodobał, potrzebowałam właśnie takich słów... Dzięki :). Bardzo żałuję, że ni mam gofrownicy, ale myślę o upieczeniu czegoś podobnego w tosterze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie wyglądają twoje gofry ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam niedobory :x
    Trzeba dać radę , kochana ;)
    +gofry wyglądają przepysznie, daj jednego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. tak tak przylacz sie w grupie sila! :)

    OdpowiedzUsuń